niespieszny blog o podróżowaniu
Czy ten Bieszczadzki Anioł, którego spotkałam dokładnie dwa lata temu nad Soliną, nadal tam jest?
Odfrunął?
Zdecydował się wrócić nad Bieszczadzkie Morze, żeby zaczarować roztargniony marzec?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz