A to - Kościół na Puszczy - w miejscu, w którym miał wieść pustelnicze życie święty Jan z Dukli.
Już sama nazwa góry, na której rozpościera się puszcza, brzmi po prostu - pięknie. Zaśpit! Nie wiem, dlaczego, ale według mnie, ma ono niezwykłą urodę (językową również).
Warto tu przybyć, żeby rozpogodzić serce i myśli.
Góry, las, kościółek i pustelnia (drewniany dom), w którym - tak! - nadal pełni swoją posługę pustelnik. Czy ma brodę? ;-) Wtedy, gdy tam byłam - pustelnik idealnie "skomponował" się z pustelniczym klimatem i wizerunkiem :-)
Tu wszystko jest harmonią, zanurzoną w szumie liści i źródełka, dla którego wiele osób do dziś na Puszczę pielgrzymuje. To źródło św. Jana - tzw. cudowne źródełko, "schowane" w znajdującej się pod kościółkiem grocie.
Nawet, jeśli nie wierzymy w jego nadprzyrodzoną moc - walory zdrowotne i smakowe wody, którą niesie, są przednie.
Pustelnia Świętego Jana z Dukli - miejsce, które uzdrawia spokojem i subtelnym "połączeniem" przyrody, historii, legendy, harmonii ducha i ciała...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz